wtorek, 29 stycznia 2013

Ganiazdo os...


- Pamiętaj, że wkraczasz w najbardziej fałszywe środowisko, jakie znam. – szepnął Robert w kruczo-czarne włosy Mai, kiedy przekraczali próg pubu, o jakże pasującej nazwie „UL”.
To właśnie w Ulu rozgrywały się te najciekawsze, najbardziej spektakularne i najmroczniejsze afery. Tutaj wychodziła na światło dzienne brzydka prawda i w końcu to właśnie tu rodziły się nowe intrygi, a plotka rozprzestrzeniała jak zaraza. Ale nie myślcie sobie, że to wszystko za sprawą tego miejsca. O nie! To tylko pub, jakich wiele. Okrągły bar z litego drewna usytuowany na środku, kilka stolików ustawionych bez większego planu i loża na podeście, składająca się z dwóch skórzanych kanap rozdzielonych niską ławą. Kluczową rolę odgrywamy tutaj my. Frywolni dwudziestoparolatkowie, głodni zabawy i żądni pikantnej jak wściekły pies sensacji...

1 komentarz: